Pokój 207

Chorwacja niepewnie odetchnęła stając przed drzwiami pokoju. Co też jej szefostwu strzeliło do głowy, żeby wysyłać ją do tej hm... szkoły. I w dodatku nie mogła zabrać Dalmacji. Super, no totalnie genialnie. A tak na prawdę, to się stresowała. Była osoba piekielnie nieśmiałą jeśli chodziło o obcych. No dobrze, większość osób w tej szkole znała, może nie za dobrze, ale znała. Ale już od jakiegoś czasu mieszkała sama. A tu tyle ludzi.
Podenerwowana złapała trzonek walizki i weszła do pokoju...
A w pokoju... no cóż, pustka. Ale to dobrze. Usiadła na jednym z łóżek i rozejrzała się uważnie. Czerń, czerwień, biel... Całkiem ładnie. Na jednej ze ścian pisało "pulchritudo". No i to by było na tyle.
Zaczęła się rozpakowywać.